Forum www.esyifloresy.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Zgliszcza

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.esyifloresy.fora.pl Strona Główna -> Opowiadanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yap_Snow
Aktor Teatralny



Dołączył: 16 Sty 2013
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakopane
Płeć: Artystka

PostWysłany: Czw 15:13, 18 Kwi 2013    Temat postu: Zgliszcza

Jenoczęściówka, dodatek do fanficka.
Krótkie, dziwne, słowem nihil novi.
I tak nikt nie przeczyta ^^ .

ZGLISZCZA

Dziewczyna szła powolnym krokiem, stawiając ostrożnie stopy na nierównym gruncie.
Kiedyś ta ziemia żyła i żyli również ci, którzy dawali jej oddech. Ale to było kiedyś, w bardzo, bardzo odległych czasach.
Wspomnienia tych czasów bolały. Nie dlatego, że naznaczała je tęsknota czy tragedia. Tylko chłód. Bo nieraz, gdy lodowaty wiatr zawieje z Północy, zimno jest tak dogłębne, iż przynosi cierpienie. Myśl o tamtym okresie działała identycznie.
Dziewczyna mogłaby przywołać mnóstwo sytuacji mających tutaj miejsce. Ale tylko jedna obecnie kołatała jej w głowie.
Nie miała jeszcze wtedy smukłej sylwetki ani kształtów godnych królowej, ale już uważano ją za niebezpieczną i nieobliczalną. Siedziała wtedy na parapecie okna spoglądając spokojnie na świeczkę, której ognik gasnął już powoli. Słyszała głosy ludzi. Mówiono, że to jej bracia, ale ona nigdy w to nie wierzyła. Bracia nie mogliby nienawidzić.
-Opowiem wam historię o lordzie i bękarcie- mówił najstarszy z nich.
Dziewczynka wiedziała, że chcą ją tym zgnębić, zbrukać, zniszczyć. Kiedyś może pobiliby ją, ale żaden się na to nie odważył, odkąd nauczyła się używać sztyletu.
Wiedziała, że chłopak patrzy na nią, choć jej wzrok ciągle utkwiony był w płomyku świecy.
-Żył sobie bękart, który zawsze chodził z podniesioną głową, oraz lord, który potrafił schylić ją, jeśli zaszła potrzeba- rozpoczął swą opowieść młodzieniec- Pewnego dnia postanowili razem wybrać się do gęstego, ciemnego lasu. Gałęzie drzew były jednak wyjątkowo nisko osadzone. Lord schylił głowę i przeszedł pod nimi bezpiecznie. Bękart natomiast myślał, że gdy podniesie głowę, konary ugną się przed jego obliczem. Mylił się jednak. Ostre patyki wydrapały mu oczy. Śmiały bękart został ślepcem i nigdy nie ujrzał już światła dnia.
Śmiali się wtedy. Dziewczyna pamiętała, jak wielki aplauz otrzymał chłopak za tę historię.
Krzyczeli coś w stylu "głupi bękart", a ona spokojnie patrzyła na płomyk świecy. I nagle coś przyszło jej do głowy, jakby ten maleńki ognik rzucił na jej umysł blask godny najjaśniejszych gwiazd.
-Wiecie jak się kończy ta historia?- spytała wówczas zimno i zdecydowanie.
-To jest jej koniec, idiotko- roześmiali się bracia.
-Nie.
To było jedno, krótkie słowo, ale zmusiło ich do chwilowego milczenia.
-Wyszli z lasu i podążali dalej. Wtedy zobaczyli przed sobą ogień. Nie wielki, lecz mały płomyk. Ślepy bękart podniósł głowę, czując żar na twarzy, nabrał powietrza w płuca, dmuchnął i czerwony język śmierci zniknął. Lord natomiast schylił przed ogniem głowę, myśląc, że w ten sposób zachowa życie. Mylił się jednak. Płomień rósł i rósł, aż w końcu strawił lorda i cały jego dobytek. Mężczyzna umarł w mękach i żadne ukłony mu nie pomogły. Pokora nie ocaliła mu życia. Spalił się. A bękart ocalał.
Pamiętała, jak cicho było wtedy w komnacie. Jakby wszyscy umarli.
Tak cicho jak teraz.
Dziewczyna myślała o owej historii, kiedy szła przez zgliszcza miejsca udającego kiedyś jej dom. Za nią na skrzydłach bólu leciał jej anioł stróż, a z drugiej strony podążał niezdarnie patykowaty cień. Tylko oni zawsze byli z nią. Tylko oni towarzyszyli jej, gdy oglądała przewidzianą przez siebie zagładę.
I podążając poprzez spalone ruiny, patrząc na zaschnięte plamy krwi na ścianach, nie płakała. Wyszeptała tylko ostatnie słowa historii:
"Pokora nie ocaliła mu życia. Spalił się. A bękart ocalał."


_________________

Proszę o komentarze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yap_Snow dnia Czw 15:55, 18 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuba
Krytyk muzyczny



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Artysta

PostWysłany: Czw 15:28, 18 Kwi 2013    Temat postu: Re: Zgliszcza

Świetne, tylko kilka błędzików, które zaznaczyłem.
Yap_Snow napisał:

ZGLISZCZA

[...]
- Opowiem wam historię o lordzie i bękarcie - mówił najstarszy z nich.
Dziewczynka wiedziała, że chcą ją tym zgnębić, zbrukać, zniszczyć. Kiedyś może pobiliby ją, ale żaden się na to nie odważył, odkąd nauczyła się używać sztyletu.
[...]
-Żył sobie bękart, który zawsze chodził z podniesioną głową, oraz lord, który potrafił schylić ją, jeśli zaszła potrzeba - rozpoczął swą opowieść młodzieniec. - Pewnego dnia postanowili razem wybrać się do gęstego, ciemnego lasu. Gałęzie drzew były jednak wyjątkowo nisko osadzone. Lord schylił głowę i przeszedł pod nimi bezpiecznie. Bękart natomiast myślał, że gdy podniesie głowę, konary ugną się przed jego obliczem. Mylił się jednak. Ostre patyki wydrapały mu oczy.
[...]
Krzyczeli coś w stylu "głupi bękart", a ona spokojnie patrzyła na płomyk świecy.
[...] Wyszeptała tylko ostatnie słowa historii:
"Pokora nie ocaliła mu życia. Spalił się. A bękart ocalał."




Stawiaj spacje przed myślnikiem! Tak to błędów nie było, tylko literówka i brak jednej kropki.
Ostatnia linijka - <3.

Pisz, pisz i pisz!

Pozdrawiam.
K.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurelie B.
Aktor Teatralny



Dołączył: 16 Sty 2013
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakopane
Płeć: Artystka

PostWysłany: Czw 20:18, 18 Kwi 2013    Temat postu:

Aż mi ciarki przeszły po plecach. Bardzo.

Dlaczego zdaje mi się, że już to czytałam? Ten początek. To były myśli Jona (chyba). Albo nie. Ale coś w Grze o Tron o tym było. Tak historyjka ładnie obrazuje dany temat, ale nie mogę pogodzić się z jej przesłaniem. Styl masz bardzo ładny, naprawdę. (DdT <3).

Be.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunny
Walczący z pędzlami



Dołączył: 29 Maj 2013
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Artystka

PostWysłany: Czw 8:49, 30 Maj 2013    Temat postu:

Jestem pod wrażeniem!
Opowiadanie ma niesamowity klimat, aż sama poczułam ten chłód. Historia niby krótka, ale poruszająca, skłaniająca do refleksji. Niesie ze sobą pewne przesłanie - i to chyba podoba mi się najbardziej. To nie jest bezmyślny zlepek zdań czy akapitów, ale dokładnie przemyślana opowieść. Każde zdanie dobrze wyważone, językowo niemalże bezbłędnie. Tylko to mi się w oczy rzuciło:
Cytat:
Siedziała wtedy na parapecie okna spoglądając spokojnie na świeczkę, której ognik gasnął już powoli.

Moim zdaniem szyk w zdaniu jest trochę nie taki. "Powoli już gasnął" chyba brzmiałoby lepiej, ale może się czepiam, a może taki był Twój zamiar.
S.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avress
Wędrujący Duch



Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północny wschód
Płeć: Artystka

PostWysłany: Pią 19:31, 02 Sie 2013    Temat postu:

Wow, po prostu. Niesamowity klimat już od pierwszego akapitu do samego końca. Czuję niedosyt, choć przecież wszystko to, co potrzebne, zostało powiedziane. Świetne, robi wrażenie na czytelniku. No i brak błędów bardzo na plus. Smile
Tak trzymaj! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.esyifloresy.fora.pl Strona Główna -> Opowiadanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin